W życiu każdego człowieka kiedyś kończą się zabawy i
beztroskość. Do tej pory wszystko było
łatwe. Szkoła, koleżanki, wygłupy i tak
do teraz. Dziś moje życie przestaje być
łatwe i bezproblemowe. Rodzice powtarzali mi, że w końcu trzeba
dorosnąć. Ten dzień nadszedł właśnie
dzisiaj. Tak ja Aleksandra Kądzioła właśnie dorastam. Mając trochę ponad 18
lat. Męża, który umówmy się do ideałów nie należy, a cały ślub był z naszej głupoty. Stanowimy już
tylko małżeństwo na papierze. Żeby
wyrwać się z Dąbrowy Górniczej postanowiłam wyjechać na studia do Gdańska.
Czemu trójmiasto? Kierowałam się kilkoma warunkami. To miejsce musi być daleko od domu, w którym Kądzioła mnie nie znajdzie, miasto
gdzie łatwo się zaszyć przed światem, nie wyróżniać się z tłumu i gdzie
zamieszkam razem z moją przyjaciółką Darią. Z Michałem rozstaliśmy się po
miesiącu mieszkania razem. Oczywiście nasi rodzice odradzali nam ślub. Ja byłam
od niego młodsza, on gwiazda plażówki. Każdy radził się nam wstrzymać ale kto
by słuchał się rodziców. W dzień moich 18 urodzin wzięliśmy ślub. Moja rodzina
uważała, że to głupota ale byli na ślubie, towarzyszyli mi i
życzyli nam wszystkiego najlepszego.
Siedziałam w czarnej terenówce taty, który razem z mamą odwoził mnie na
studia. Głowę miałam przyłożoną do poduszki, która znajdowała się na szybie, a
w uszach słuchawki gdzie akurat słuchałam piosenki pod tytułem Kaskader
. Zastanawiałam się jak moje życie zmieni się w Gdańsku. Zamieszkam z Darią, a
co dalej? Nie wiem. Chyba będę się uczyć, chodzić czasem na jakieś koncerty,
ewentualnie mecze Orlen Ligii bądź Plus Ligi i życie jakoś będzie się toczyć.
Będę niewyróżniającą się niczym studentką. Nagle usłyszałam stłumiony głos
mamy:
-Ola!
-Tak, przepraszam miałam słuchawki w uszach.-powiedziałam.
-Jak zwykle. Co jeszcze sędzia mówił na rozprawie
rozwodowej?
-Wiesz jak było. Powiedziałam, że coś między mną, a Michałem
się popsuło i, że ja z moim obrońcą wnoszę o rozwód na co Michał odpowiedział,
że on rozwodu nie chcę i mnie nadal kocha. Potem sędzia po naradzie stwierdził,
że nie widzi podstaw, by rozwiązać nasze małżeństwo i nie orzekł
rozwodu.-powiedziałam.
-A separacje?
-Nie. Powiedział, że nie ma podstaw wprowadzać nasze
małżeństwo w stan separacji.
-Wiadomo chociaż kiedy następna rozprawa?
-Nie. Mój obrońca powiedział, że jak będzie coś wiadomo to
do mnie zadzwoni. Mamo to jest bez sensu. On mi nie da tego rozwodu. To będzie
ciągnąć się latami. Ja już nie mam siły na użeranie się z nim. Jeżeli sędzia na
następnej rozprawie nie orzeknie rozwodu to ja się poddaje. –westchnęłam
wkładając do uszu z powrotem słuchawki.
Gdy już po 5 godzinach drogi dojechaliśmy na ulicę Dzielną. Ukazało
mi się osiedle wąskich połączonych ze sobą kilkupiętrowych domów. Odszukałam
numer tego w, którym miałam mieszkać z Darią i paroma innymi studentami i
zadzwoniłam do drzwi. Otworzyła mi właścicielka, z którą razem z moimi
rodzicami się przywitałam. Pani Bożenka okazała się bardzo miłą kobietą i
zaprzyjaźniła się z moją mamą niemal natychmiast. Pokazała mi najpierw piwnice
w, której jest wielka łazienka i pralnia gdzie można prasować swoje rzeczy,
potem pokazała mi parter na, którym to mieszka ona i zawsze w razie potrzeby
służy pomocą chyba, że będzie w pracy. Potem pokazała nam piętro, które ja i
Daria będziemy wynajmować. Składało się ona z bardzo przestrzennej kuchni,
łazienki, w której stał wanno-prysznic.
Co mnie mile zaskoczyło, że w razie gorszego samopoczucia będę mogła
wziąć swoją ulubioną długą kąpiel z bąbelkami przy świeczkach zapachowych. Na
naszym piętrze były jeszcze dwa pokoje. Z racji tego, że byłam przed Darią
mogłam sobie wybrać pokój, który zajmę. Przyjrzałam się dobrze dwóm z nich i
zdecydowałam, że wezmę ten trochę mniejszy z balkonem. Gdy już wybrałam pokój
rodzice pomogli mi się rozpakować i czekaliśmy aż Daria i jej rodzice dojadą. Jak
już moja przyjaciółka dotarła i obejrzała piwnice, parter i nasze piętro
położyła tylko walizki w pokoju i udaliśmy się razem z naszymi rodzicami do
Ikea dwoma samochodami. Po wybraniu odpowiednich mebli, zasłon, poduszek oraz
naczyń wróciliśmy do domu. Tata Darii i mój skręcali meble, a ja, Daria i nasze
mamy sprzątaliśmy, układałyśmy, ozdabiałyśmy w kuchni, łazience i naszych
pokojach po czym poszliśmy na zakupy uzupełnić naszą lodówkę. Po zakupach i
rozłożeniu produktów do lodówki
zobaczyliśmy, że wszystkie meble zostały już skręcone. Wypiliśmy herbatę i pojechaliśmy na zakupy do Galerii
Bałtyckiej. Gdy już wróciliśmy z zakupów nasi rodzice pożegnali się z nami, a
potem odjechali. Tak zostałyśmy same. Usiadłyśmy w kuchni pijąc z naszego
ekspresu do kawy gorącą czekoladę- Milkę
i rozmawiałyśmy:
-Zmęczyłam się.-Westchnęła szatynka.
-Ja też.-Odpowiedziałam.
- Zapomniałam Ci się
zapytać. Jak sprawa z Michałem?
-Rozwodowa? –Zapytałam.
-Tak.
-Sędzia stwierdził, że nie ma podstaw do rozwiązania naszego
małżeństwa, a ja się chyba poddam. Nie chcę latami ciągać się z nim po sądach.
-Rozumiem.
-Kiedyś sam będzie chciał tego rozwodu jak pozna jakąś
laskę.-powiedziałam i upiłam łyk gorącej czekolady.
-Masz rację. Dobra zmieńmy temat, bo ten to jakiś
przygnębiający. Kto mieszka na górze?
-Pani Bożenka powiedziała, że na górze mieszka jakiś student
3 roku budownictwa na Politechnice ze
swoją dziewczyną też studentką. –Odpowiedziałam.
-Potem trzeba się zapoznać z lokatorami.
-Tak ale chyba jutro, bo dziś to tylko prysznic, paciorek i
spać jak to mówi twoja babcia Helenka.
-Tak.-powiedziała, a ja odstawiłam kubek.
-Nie obrazisz się jak pozmywam jutro rano?
-Jasne, że nie. Leć spać.-Wstała od stołu i cmoknęła mnie w
policzek Daria, a ja poszłam do łazienki.
*
Mam nadzieję, że się podoba :) Czekam na opinię :)
Muszę przyznać, że bardzo zainteresowali mnie bohaterowie. Taka raczej nietypowa mieszanka ;) No i z Michałem też chyba nie będzie tak łatwo by się go pozbyć. Czekam na dalszą część, bo przecież tam będą kolejne postacie, na które czekam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zainteresowałam :) Specjalnie zdecydowałam się na taką mieszankę Łomacz&Kądzioła, bo to dość specyficzny duet i mogę Cię zapewnić, że nudno nie będzie :) Zresztą ostatnimi czasy to moi dwaj ulubieni siatkarze :) Tu muszę się zgodzić. Michała nie będzie łatwo się pozbyć :)))
UsuńAwww super się zaczyna, taki duet? Ja jestem zdecydowanie na tak! :) Czekam na pierwszy rozdział ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam -_-
Tak dla mnie ten duet też robi wrażenie i w ogóle uwielbiam Kądzioła i Łomacza osobno, a że nie widziałam jeszcze bloga z nimi dwoma jako głównymi bohaterami na raz postanowiłam stworzyć właśnie tą historię. Cieszy mnie, że czekasz na więcej :) Pozdrawiam :)
UsuńPodoba mi się, będę śledzić losy bohaterów
OdpowiedzUsuń.Jakim prawem Ci co nie znają miłości mają czelność ją oceniać? Jakim prawem Ci co nie mają szczęścia zabraniają go mieć innym? Jakim prawem Ty która nie masz zdrowia nie chcesz już walczyć? Jakim prawem? Jesteś szczęściem dla innych, a poddałaś się, odebrałaś cząstkę siebie komuś innemu. Czy to egoistyczne?
Serdecznie zapraszam na 1 rozdział
http://let-me-go1.blogspot.com/2013/12/primo.html
Pozdrawiam Ania
Cieszy mnie to :) Pozdrawiam :)
UsuńZaprosiłaś mnie, więc się pojawiłam i przyznam się, że twoja historia jest pierwszą, za którą wzięłam się po krótkiej przerwie jaką miałam ;)
OdpowiedzUsuńNa razie, jak z resztą sama wiesz, dzieje się mało, ale zawsze pierwsze rozdziały takie są. ;)
Masz u mnie plusa za interpunkcję i "czyste" pisanie :D (mam na tym punkcie bzika :P )
Na razie mi się podoba ;) Kądzioła i Łomacz - jak dla mnie połączenie idealna :D Z resztą sama o Grzesiu piszę i ponownie cię tam zapraszam ;) (http://swiatla-zaprowadza-cie-do-domu.blogspot.com/)
Mogłabyś mnie informować, ale przez gg? (15696793) Byłabym wdzięczna ;)
Pozdrawiam :*
Powiem Ci tak dla mnie Kądzioła i Łomacz to też jest połączenie idealne. Cieszy mnie to, że mam u Ciebie plus za czyste pisanie. Będę się starać, żeby nie zepsuć twojej tak miłej opinii :) Staram się pisać czysto i uważać na interpunkcję ale nie zawsze mi to wychodzi :))
UsuńHej!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się zaczyna :) Będę czytać!
A na razie zapraszam na moje pozostałe blogi :D
Pozdrawiam cieplutko!
Faith.
Cieszy mnie, że będziesz tu zaglądać :) Z pewnością zajrzę na twoje inne blogi :)
UsuńSerdecznie zapraszam na kolejną część historii na http://lirycznedramatyczne.blogspot.com
Usuń:**